niedziela, 26 sierpnia 2012

Projekt metamorfozy cz. 5 + efekty posiadania wolnego czasu ;)

Hej ;)
Dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną metamorfozę. W roli głównej - Kamila :) Jako, że miałam okazję malować ją już kilka razy na wesela, zdążyłam zauważyć, że bardzo ładnie jest jej we fioletach, stąd też i taki oto makijaż:
Nie chcę pisać tym razem zbyt długiego postu, więc pokażę Wam efekt posiadania wolnego czasu :) Zazwyczaj wtedy robiłam jakiś makijaż. Dzisiaj postanowiłam wykorzystać go inaczej ;)
Może i nie są to dzieła sztuki, ale takie rysowanie sprawia mi dużo przyjemności ;)

Buziaki Kochane :*

sobota, 25 sierpnia 2012

Gyaru makeup (^_^)

Witajcie :)
Postanowiłam pójść w ślady Grzee i Zmalowanej i stworzyć Gyaru makeup :) Nie ma co ukrywać, na pewno jest on inny niż makijaże dziewczyn i nie tak genialny ale miałam masę zabawy przy nim :)
Zapraszam do oglądania :)

Użyte kosmetyki:
twarz:
- podkład Revlon ColorStay, 150 Buff;
- puder prasowany, Inglot Y04;
- róż do policzków, Sephora;
- korektor pod oczy, Lumene;
- biały korektor, Kobo;
oczy:
- baza pod cienie, Artdeco;
- paleta cieni, Sephora;
- cień do powiek, Inglot nr 373 matte;
- biała kredka, NYX;
- eyeliner w żelu, Inglot nr 77;
- tusz do rzęs, Gosh;
- sztuczne rzęsy (górna powieka), jedna sztuczna rzęsa przecięta na pół (dolna powieka);
brwi:
 - cień do brwi, Inglot nr 563;
- wosk do brwi, Inglot nr 572;
usta:
 - pomadka do ust, Lumene nr 12;

Dobranoc :*

Początki portfolio + pomysł kuferka na biżuterie

Witajcie Kochani :*
Zaczęłam poważnie myśleć nad zrobieniem prawdziwego - papierowego portfolio swoich makijaży. Jednak nie jest to praca krótkoterminowe i jak na razie pracuję nad samą okładką.
Tak prezentuje się jej prototyp:
Na pewno powstanie jeszcze kilka wersji, dlatego bardzo Was proszę o jakieś rady, sugestie, co mogę poprawić czy zmienić :) Za wszystkie będę bardzo wdzięczna :)

Pokażę Wam jeszcze jak postanowiłam wykorzystać stare opakowanie po filiżankach :) Już samo w sobie wyglądało ciekawie dlatego je udekorowałam i wykorzystałam jako kuferek na biżuterie :)
a tak prezentuje się efekt końcowy:

Pomimo, że nie dostałam jeszcze wszystkich zdjęć z ostatnio robionej sesji, postanowiłam Wam się pochwalić tymi, które już mam :)
A na koniec zdjęcie z Panem fotografem (klikając w nie, zostaniecie przekierowani na jego fanpage'a na facebooku, gdzie będziecie mogli zobaczyć jego prace) :)

Na tym zakończę post, aby w przeciwieństwie do wcześniejszego nie zawierał za dużo treści, a więcej zdjęć :)
Dobrej nocy :*

wtorek, 21 sierpnia 2012

Kremy BB

Witacie Kochani :)
Dzisiaj przychodzę do Was z dość aktualnym tematem, ponieważ od jakiegoś czasu trwa moda na kremy BB. Tak więc i ja postanowiłam wtrącić swoje 3 grosze w związku z nimi ;)

Co to właściwie jest krem BB? 
Tak wygląda jedna z definicji znaleziona w internecie:
"(...)Blemish Balm - to wielofunkcyjny produkt do makijażu o właściwościach nawilżających, odżywiających i leczniczych, często z zawartością filtra UV. Mocniej lub słabiej kryje, może być stosowany jako podkład i krem lub baza pod makijaż. W zależności od indywidualnych potrzeb można nałożyć go po dodatkowym kremie pielęgnacyjnym lub z jego pominięciem(...)"

Czy jest on odpowiedni dla wszystkich osób?
Ciężko to stwierdzić... Jedni zastępują nim podkład, inni używają go jako bazy, a jeszcze inni są strasznie z niego niezadowoleni. Tak więc co jest w nich takiego, że robią furorę??

Miałam okazję wypróbować kremy BB z 3 różnych firm i są między nimi kolosalne różnice. Postanowiłam więc Wam opisać moją historię z tymi produktami :)
Jako pierwszy w moje ręce trafił BB Cream - ELEMONG. W moim posiadaniu znalazł się dzięki jednemu z konkursów, który udało mi się wygrać. Niestety wywołał on u mnie bardzo mieszane uczucie, żeby nie powiedzieć wręcz negatywne.
Kremik jest bardzo gęsty, dzięki czemu należy do jednych z bardziej kryjących. I to chyba tyle z pozytywnych cech... niestety. Jest bardzo jasny i nawet przy mojej (wręcz porcelanowej) cerze był za jasny. Choć producenci zapewniali że dopasowuje się do każdego koloru skóry, wyglądam po nim jakby było mi słabo. Pomimo bardzo suchej skóry, krem pozostawia tłusty, widoczny film na twarzy. Jednak całkowicie go nie przekreślam... Postanowiłam dać mu szansę zimą, gdy moja cera jest jeszcze bledsza i potwornie wysuszona od wiatru i mrozu. Zwłaszcza, że posiada on SPF 25 ;) Stosowany jako baza pod podkład również się nie spisał - uważam, że jest na to za ciężki i przy nie specjalnie problematycznej skórze spokojnie zastępuje podkład.

Zrażona do kremów BB przez przypadek jednych zakupów w mojej siateczce z kosmetykami znalazło się kilka próbek kremu z EVELINE cosmetics w najjaśniejszym kolorze. Za dużo o nim nie mogę powiedzieć, bo położenie go kilka razy na twarz, uważam za słabą recenzję, jednak przyznaję że jak na jasny odcień jest bardzo ciemny, jednak nie jest to o dziwo specjalnie widoczne na twarzy. Tak samo jak w poprzednim przypadku konsystencja kremu jest dość gęsta i zdarza się, że pozostają smugi. Przyznam szczerze, że pomimo, że był lepszy od wcześniejszego BB kremu nadal nie skłonił mnie do kupna. Jednak ludzie cały czas się nimi zaachwycają.. .więc co jest ze mną nie tak?

Postanowiłam więc zaryzykować i dzięki wielu opinii w internecie sama kupić BB krem z MAYBELLINE. Nie da się ukryć, że w końcu moja twarz się uśmiechnęła. Krem ma delikatną konsystencje, ładnie się rozprowadza, nawilża, wyrównuje kolor i nie pozostawia tłustego filmu. Kupiłam najciemniejszy odcień stwierdzając, że się na pewno opalę i nie chcę powtórzyć tego co miałam w pierwszym kremie. Jednak mimo, że nie jestem specjalnie opalona, krem nie jest za ciemny (ciekawa jestem czy również będzie pasować gdy wrócę z tunezji). Ma jak do tej pory najwyższy SPF - 30.

PODSUMOWUJĄC:
BB kremy nie są złymi produktami jeśli trafimy na taki, który pasuje do naszej twarzy i stanu skóry, oraz jeśli nie mamy problematycznej cery. Jednak uważam kiepskim pomysłem używanie ich jako bazy pod podkład. BB krem to dobre rozwiązanie na lato i upały, pozwala to naszej skórze oddychać i odpocząć od ciężkich podkładów czy pudrów. Z racji tego, że nie mam problemów z cerą na pewno będę chciała wypróbować te produkty innych firm. Jeśli jednak jesteś osobą, która ma problemy z wypryskami na twarzy, twoja skóra nadmiernie się świeci, itp - nie sądze, że będziesz z niego zadowolona. Lepiej wtedy używać podkładu z kremem (ja tak często robie). Otrzymamy wtedy lepsze krycie naszych niedoskonałości ;)

Ciekawe ile z Was dotrwało do końca tego eseju ;P

A teraz bonusik tego co działo się wczoraj u mnie z oknem:
Buziaki :*

niedziela, 19 sierpnia 2012

Kolorowe makijaże + Kasia w kuchni... Skubaniec :)

Witajcie Kochani :)
Ostatnio nachodzi mnie ochota na robienie bardzo kolorowych makijaży. Zapewne jest to spowodowane tym, że za niecały miesiąc wyjeżdżamy do Tunezji i już nie mogę się doczekać tych wakacji :) Dlatego cały czas jestem szczęśliwa, mam dobry humor a to z kolei odzwierciedla się w moich makijażach ;)
Wczoraj wzięłam udział w sesji zdjęciowej, ponieważ odwiedził mnie fotograf z którym mam okazję współpracować już od ponad dwóch lat :)
Niestety zdjęcia od niego będą trochę później :( ale na pewno się nimi pochwalę :)
Oto mój wczorajszy makijaż przygotowany na sesję oraz dodatkowo zdjęcie samego oczka dzisiejszego makeup'u :)
Na dzisiaj przygotowałam również przepis na ulubione ciasto mojego mężczyzny - "SKUBAŃCA", bądź jak co nie którzy nazywają go "pleśniakiem".
PRZEPIS:
Składniki :
1/2 kg mąki
30 dag masła
5 jajek
5 łyżek cukru pudru
1 szklanka cukru kryształu
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżki kakao
jakieś owoce (ja dodaje często brzoskwinie w puszce, może być winogron, jeżyny, agrest, rabarbar, itd)
opcjonalnie dżem

Przygotowanie:
Zrób kruche ciasto: szerokim nożem posiekaj mąkę z zimnym masłem, zagnieć z cukrem pudrem, żółtkami i proszkiem do pieczenia. Ciasto podziel na 3 części, jedną rozwałkuj i wyłóż tortownicę lub blachę. Ciasto posmaruj dżemem i ułóż owoce. 

Do drugiej części ciasta dodaj kakao, zagnieć. Z ciemnego ciasta zeskubuj kawałki i posypuj nimi owoce. Z białek i cukru kryształu ubij bardzo sztywną pianę, wyłóż ją na ciemne ciasto. Z pozostałego, jasnego ciasta zeskub kawałeczki i posyp nimi pianę. Piecz ciasto 40 minut w temp. 160-170°C.
Ciasto jest gotowe :) Smacznego! 

BONUS:
Tak podróżujemy z naszym Astorkiem :)
Miłej niedzieli Kochani :*

środa, 15 sierpnia 2012

Makijaż + włosy + zakupy, czyli o wszystkim po trochę ;)

Witajcie :)
Na samym początku mój wczorajszy, bardzo kolorowy makijaż. Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu ;)
a dodatkowo takie cudo na mojej głowie wyczarowała mi ciocia :) :
Jeśli Wam dalej mało makijaży dorzucę jeszcze zdjęcie mojego dzisiejszego ;)
Aby pozostać słowna i w jednym krótkim poście zamieścić tyle tematów, ostatnie dwa słowa przeznaczę na zakupy. W moje ręce wpadły dwie szminki: Lumene nr 12 (wild rose) oraz Gosh nr 006 (coral). Z racji tego, że dostałam promocje na tusz z Gosha, on również znalazł się w moim posiadaniu za niecałe 9zł :)
Na ustach prezentują się tak: (od lewej: Gosh, Lumene)
zaś szczoteczka od tuszu do rzęs wygląda następująco:

Na dzisiaj to wszystko. Miłego wieczoru Kochani :*

EDIT 16.08.12 godz. 09:16
Biorę udzial w rozdaniu - Zapraszam :) (kliknięcie w obrazek przeniesie Was na stronkę rozdania)

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Projekt metamorfozy cz.4

W tym momencie zaskoczyłam samą siebie, ponieważ przygotowałam tego samego dnia, jeszcze jeden post :) Ale żeby go nie przeciągać zaprezentuje 2 metamorfozy, które przeprowadziłam ;)
Jako pierwsza - Paulinka. Z racji tego, że jest piękną panią Zimą postanowiłam w jej makijażu trochę zaszaleć i zrobić coś kolorowego, ponieważ ona sama rzadko się maluje, a co tu dopiero mówić o eksperymentowaniu z kolorami.
Wrzuciłam kilka zdjęć, ponieważ w trakcie wykonywania makijażu zaczęło zachodzić słoneczko i mój aparat nie do końca poradził sobie z takim wyzwaniem.
A o to druga metamorfoza :)
Skupiłam się tu przede wszystkim na ukryciu grudek pod oczami, które są spowodowane zbyt wysokim cholesterolem i pojawiają się czasami jako taki nieprzyjemny efekt uboczny. Z tego też względu postanowiłam nie szaleć kolorystycznie i wykonać delikatny makijaż w beżowo-brązowych kolorach.

A teraz mały bonus o którym zapomniałam wspomnieć w ostatnim poście.
takie oto słodkie buciki wylicytowałam na allegro za 10zł :)
Buziaczki :*

5-minutowy makijaż (krok po kroku)

Witajcie Kochani :)
Zainspirowana filmikiem Ladymakeup dotyczącym makijażu wykonywanego w 3 minuty, postanowiłam go wypróbować. Uznałam, że to byłoby coś genialnego, gdyby makijaż mi tyle zajmował i nie musiałabym słuchać: "no tak, musisz się pomalować i się zaraz spóźnimy" - z tym już koniec! :) Co prawda mi potrzeba 5 minut, ale niewątpliwie jest to nadal ogromne zaoszczędzenie czasu :). Dlatego chciałabym pokazać Wam krok po kroku jak wykonać taki makeup.

Kosmetyki, które użyłam:
1. Korektor pod oczy - Lumene
2. Podkład - Revlon PhotoReady, 003 Shell
3. Rozświetlacz do twarzy i ciała - Inglot, nr 61
4. Puder brązujący - Flormar, nr 05
5. brązowa kredka do oczu - Sephora, nr 1060A
6. cień do brwi - Inglot, nr 562
7. tusz do rzęs - Astor Big Boom
8. błyszczyk do ust - Rimmel, nr 83

A więc zaczynajmy:
1. Tak, to moja twarz jeszcze bez niczego ;p
2. Pod oczy nakładam korektor:
3. Na całą twarz nakładam podkład:
4. W kącikach oczu, pod łukiem brwiowym i na kościach policzkowych nakładam rozświetlacz:
5. Bronzerem konturuję twarz i nakładam go na ruchomą powiekę:
6. Brązową kredką rysuję kreskę przy linii rzęs, oraz do połowy dolnej powieki. Następnie ją rozcieram:
7. Delikatnie maluję brwi, odrobinę korygując ich kształt:
8. Mocno tuszuję rzęsy i maluję ust w wyrazistym kolorze, aby makijaż był odrobinę mocniejszy :) I makijaż jest gotowy! :)

Mam nadzieję, że komuś przyda się taki ekspresowy makeup :) Miłego dnia :*