środa, 17 kwietnia 2013

Water marble - tutorial


Hej Kochani :)

Mam dla Was dzisiaj instruktaż, jak wyczarować na swoich paznokciach abstrakcyjne wzory przy pomocy wodnej metody nakładania lakieru. Pomimo, że w internecie takich instruktaży jest naprawdę mnóstwo, to zauważyłam, że nie są one identyczne i część z nich nie mówi o (przynajmniej dla mnie) ważnych rzeczach.




Zaczynamy od tego co będzie nam potrzebne:

- pojemnik z zimną wodą,
- lakiery, 
- patyczki do uszów, 
- waciki kosmetyczne,
- wykałaczki, albo patyki do szaszłyków,
- oliwka.

(Magiczna kula Kasi, nie będzie potrzebna, ale stała na stole i trzeba ją było oznakować jakoś ;p )

Na wstępie powiem Wam, czemu zaczęłam sięgać do tej metody zdobienia paznokci, mimo, że jest pracochłonna. Otóż, kładzenie żelu na paznokcie jest dla mnie super sprawę, bo wyglądają one ładnie i zadbanie. Jednak nie ukrywam, że odrosty robią się dość szybko i trzeba coś wymyślać, żeby były jak najmniej widoczne. Dlatego pokażę Wam zdjęcie mojego wielgaśnego odrostu (który idę na dniach zrobić) i jak się zabrać do tej metody ;)

Na paznokcie kładę jakiś kolor podkładowy - jedną warstwę. Nie trzeba więcej, nawet jak są prześwity, bo i tak pójdą kolejne warstwy lakieru, które zbierzemy z wody.
Chciałam aby było słonecznie/tęczowo więc postawiłam na kolor żółty.

Do miseczki z wodą wlewamy lakier z pędzelka kropelkami. Niestety nie wszystkie się do tego nadają. Nie mogą być ani za rzadkie ani za gęste. Nie ma wyjście, trzeba metodą prób i błędów sprawdzać które lakiery się nadają.
Ja robię kilka kropelek tego samego koloru, on zaczyna uciekać na boki, w środek daję kilka kropelek kolejnego koloru, który też rozchodzi się na boki, itd. Do tych paznokci użyłam 4 kolorów - niebieski, pomarańcz, zielony i różowy. 

W lakier wkładamy wykałaczkę i robimy maziaki jakie tylko nam się podobają - nie wkładajmy wykałaczki w pustą wodę, bo lakier zacznie nam się ściągać z powierzchni

Palec smarujemy oliwką, omijając płytkę paznokcia. dzięki temu nie będzie takiego problemu z doczyszczaniem. Opuszki też smarujemy i miejsce  pod paznokciem.
Wkładamy palec w wodę, tam gdzie wydaje nam się, że będzie najładniej wyglądać wzór i NIE WYCIĄGAMY GO Z WODY!
Musimy najpierw zebrać patyczkiem do uszu lakier, który mamy naokoło palca, bo zniszczymy sobie wzorek. Ewentualnie jak jest tego za dużo to odgarniam sobie miejsce tak by wyciągnąć palec w miejscu gdzie zostaje czysta woda.

A wzorek prezentuje się tak: (przyznam się bez bicia, że go potem zmyłam i zrobiłam delikatniejsze wzorki na wszystkich. Ten miał dla mnie za dużo zieleni)

A tak wyglądają nie wyczyszczone paznokcie po tej metodzie ;p Wiem, że taki widok zniechęca, ale uwierzcie, że warto :) - na żywo wyglądają znacznie lepiej niż na zdjęciach.

Na koniec kładziemy top coat, ale to zdjęcie jest jeszcze bez niego ;)

Buziaki kochani :*

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Makijażowe Stylizacje - Tydzień 6 (kosmos) + zaległości

Hej Kochani,
Trochę mnie tu nie było i jak sami widzicie nie zrobiłam projektu z tygodnia 5 makijażowych stylizacji z Milomanią - sobowtóra. Ale mimo wszystko mam zamiar to jeszcze nadrobić. Na blogu u mnie kiepsko z frekwencją, bo ostatnio dość mało przesiaduje przed komputerem, a nie lubię pisać notek tylko po to by pojawiały się często.

Aby nie przedłużać jako pierwsze dodaję zdjęcie zainspirowane kosmosem:

Niestety wszystkie programy graficzne się zrypały po zrobieniu aktualizacji systemu, wiec nie szło zrobić dosłownie nic - nawet wstawić znaku wodnego. Dodaję jedno zdjęcie, bo uważam, że większość wygląda identycznie i nie ma sensu wstawiać takich samych fotek.  
Tak samo jak przy owocowych stylizacjach, wykonywałam już makijaż inspirowany galaktyką, który możecie zobaczyć tutaj: <KLIK>

A teraz aktualności z mojej codzienności :D - ale mi się zrymowało :D
Po pierwsze - nareszcie mamy wiosnę!
Po drugie - mój remontowany pokój wygląda coraz lepiej
Po trzecie - nareszcie kupiłam upragnioną muchołówkę :)
Po czwarte - czasami staram się zrobić jakiś ładniejszy makijaż z myślą, że wrzucę go na bloga i uświadamiam sobie wtedy, że za 10 minut odjeżdża mi pociąg na Uczelnie i nawet nie wyciągam aparatu z pokrowca.

Mimo wszystko ostatnie wydarzenia najlepiej oddadzą zdjęcia ;)

Sezon grillowy uważam za otwarty :)

Remont pokoju - więcej zdjęć zmian będzie jak dojadą wszystkie meble na miejsce :)


Moja muchołówka - pierwsze zdjęcie normalne, drugie w porze karmienia


Jeden z ostatnio robionych przeze mnie makijaży:


aaa... no i bym zapomniałam... żeby się już zrobił całkowity misz-masz, dodam zdjęcie ostatnio przygotowanego tatara wołowego :)

Miłego tygodnia kochani :*
Buziaki :*