wtorek, 12 czerwca 2012

Wszyscy mają EURO makeup - mam i ja! :) + recenzja baz do cieni

Witajcie :)
Wszystkich dopada euro-gorączka więc postanowiłam w końcu i ja jej ulec i wykonać makijaż dopingujący naszą polską kadrę ;) Sądzę, że nie jest to mój ostatni makijaż o tej tematyce, bo pewnie pojawi się trochę konkursów w najbliższym czasie i będę chciała zrobić coś specjalnego. Ten zrobiłam bardzo na szybko, a z racji tego, że wróciłam prosto z uczelni i nie wyglądałam zbyt korzystnie ;p to dodaje makijaż samego oka ;)
 
A teraz recenzja, którą chciałam już od dawna przygotować dotycząca baz pod cienie
Miałam już okazję przetestować dużo różnych baz i na chwilę obecną przedstawiam swatche cieni na tych, które obecnie posiadam. (Dla porównań pokazałam jak prezentują się cienie bez bazy)

Baza pod cienie Inglot
Niewątpliwie przez długi czas była moim faworytem. Kolory wyglądały ładniej niż bez niej, cienie się bardzo fajnie rozcierały i utrzymywały się w prawie idealnym stanie cały dzień. Dodatkowo na plus zasługuje kolor, który był identyczny jak mój podkład. Niestety baza po pewnym czasie traci swoje cudowne właściwości i cienie nie wytrzymują na niej za długo, dodatkowo często nie radzi sobie z ciemnymi kolorami i po pewnym czasie możemy zobaczyć, że np na kolorze czarny pojawiają się beżowe kreski spowodowane zbrylonym cieniem. Jednak niewątpliwie przy bardzo delikatnych makijażach, ta baza nadal gości na moich oczach, choć nie sądzę, że kupię ją po raz kolejny

Baza pod cienie Artdeco
To właśnie ta baza zajęła miejsce mojej starej bazy z inglota. Jak widać na pierwszym zdjęciu poglądowym, dużo bardziej podbija kolor niż Inglot. W dodatku utrzymuje się również dużo dłużej. Łatwiej mi rozprowadzać i rozcierać kolory na tej bazie. Nie jest w typowo beżowym kolorze - posiada drobinki. Jednym to może przeszkadzać, ale ja uważam to za zaletę, ponieważ nałożenie samej bazy na powiekę i wykonanie np kreski daje bardzo fajny efekt, a oko wydaje się bardziej ożywione. Jak dla mnie świetna baza do codziennego makijażu. Ładnie wyciąga kolor (ale nie do przesady) a cienie się na niej nie rolują. Na pewno po skończeniu, zakupię ją ponownie :)

NYX - kredka do oczu (kolor milk)
Nie jest to baza pod cienie, ale większość dziewczyn używa ją w takim celu. Ciężko powiedzieć, że spełnia oczekiwanie bazy, ale bardzo ładnie rozjaśnia makijaż. Nie zbyt mocno podbija kolor i można mieć też zastrzeżenia co do trwałości cieni położonych na nią jak i jakości przy ich rozcieraniu. Jako baza, raczej kiepski pomysł, choć wiem, że dla wielu jest cudowna. Dla mnie jest to świetny kosmetyk, ale zgodnie ze swoim przeznaczeniem, czyli jako biała kredka do oczu. ładnie można nią rozświetlić łuk brwiowy i rozjaśnić kącik, świetna do linii wodnej. Jako baza - nie polecam.

Inglot Duraline
Baza - a raczej płyn, który bardzo mocno podbija kolor, doskonale nadaje się do zamieniania cieni w eyelinery. Dzięki niemu możemy uzyskać bardzo wyrazisty kolor i w dodatku wodoodporny. Z makijażem wykonanym na tej bazie, możemy śmiało wchodzić do wody. Jednak jego największy minus, to duże problemy z rozcieraniem cieni. Niestety, ale chcąc użyć go na całą powiekę, proponuję zapomnieć o używaniu kilku kolorów. Najlepiej jeden i to w dodatku nie matowy. Maty nie specjalnie dobrze na nim wyglądają, bo łatwo o nierówne nałożenie i widać wtedy różnice. Na cieniach perłowych jest to znacznie mniej widoczne. Nie za często używam go, jako bazy, ale bardzo często tworzę z niego kolorowe eyelinery (m.in. w makijażu w barwach biało-czerwonych na początku posta ;) ). Jest bardzo wydajny i nie zmienia swoich właściwości z upływem czasu. Do wykonania makijażu wystarcza kropelka. Na pewno kupię po skończeniu buteleczki (choć pewnie trochę mi to zajmie, a taki duży ubytek go jest spowodowany jednorazowy wylaniem na szczęście niezbyt dużej ilości płynu).

Baza pod cienie Kate Cosmetics - Kanebo
Na sam koniec zostawiłam największy smaczek :D Czyli bazę stworzoną przez firmę Kanebo, z serii Kate cosmetics. Jest to moja najlepsza ze zdobytych dotąd baz i nie zamieniłabym jej na żadną inną. Cienie podbija chyba lepiej niż sam duraline, a mimo to pozwala świetnie rozcierać cienie. Makijaż utrzymuje się baaaardzo długo. Mam na myśli tu położenie się spać w makijażu i obudzenie się, z dość przyzwoicie wyglądającym makijażem (pomijając tusz do rzęs, który pewnie będzie pod oczami). Cienie nawet tzw. bazarowe wyglądają na niej świetnie. A taką trwałość utrzymujemy bez używania żadnych fixerów utrwalających. Jedyne tak naprawdę czego ta baza nie ma to wodoodporność. Choć nie specjalnie mam potrzebę posiadania samych kosmetyków wodoodpornych które są zwyczajnie ciężkie. Baza ma konsystencję kremu i po wsmarowaniu jest niewidoczna. Posiada filtr UV, jednak dokładniejszych szczegółów z tym związanych nie znam. Minus tej bazy jest jeden, bardzo znaczący - dostępność i idąca za tym cena... Mój chłopak przywiózł mi ją z Japonii i nie jest dostępna w Polsce, ani na allegro. Nie wiem jak jest z ebay'em, bo nawet nie chciało mi się go przeszukiwać. Z tego co wiem, (choć nie jestem pewna) cena to 18$. Jeśli będę miała taką okazję, a baza mi się skończy to na pewno kupię ją po raz kolejny. Jak na razie jest bardzo wydajna, więc liczę, że jeszcze trochę mi posłuży.

To wszystko co dla Was na dzisiaj przygotowałam, mam nadzieję, że komuś przydadzą się te informacje ;) A teraz, skoro już zrobiłam taki makijaż to muszę iść oglądać mecz i pokibicować naszym ;)

Ps. Robi się szał na shinyboxa i ja również czekam na swojego ;) a jako, że widziałam już co w nim jest to nie mogę się doczekać ;) - kto jeszcze nie ma, to zapraszam :) <KLIK>

8 komentarzy:

  1. Ta ostatnia jest świetna:)
    ogólnie mówiąc firma kanebo jest bardzo dobra,miałam kiedyś ich krem pood oczy i był megaaa:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też tak uważam... mam ich kilka produktów i każdym jestem zachwycona :)

      Usuń
  2. O ja cie... ta baza Kate faktycznie nie ma sobie równych :) sprawdziłam na ebay i maja na międzynarodowym od 14-21$ :P kurcze na ich stronie pisze ze tylko w krajach wschodu maja KATE :/ trzeba by było poszukać w jakimś sklepie z tamtych stron, to możne taniej będzie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja liczę, że mój facet jeszcze pojedzie do Japonii i kupi mi kolejną taką baze, żebym miała na zapas :)

      Usuń
  3. Nigdy nie używałam baz pod cienie i już wiem czemu wszystkie rolowały się w załamaniach powiek i teraz sobie na pewno kupię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to proponuję zacząć od artdeco. Cenowo jest porównywalna z innymi a chyba najlepsza z nich. Ja używam jej bardzo często w dziennych makijażach.

      Usuń
  4. dostałas shiny boxa.....fajnie.....nie wiedzialam ze to prawda z tymi shineboxami......

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny makijazyk na Euro, jakie mocne kolorki:)

    OdpowiedzUsuń